"Postanowienia Noworoczne" ;-)
Wielu z nas słysząc tzw.” postanowienia noworoczne” naszych znajomych, uśmiecha się pobłażliwie.
Przecież ogromna większość z nich „polegnie”. Ale czy tak zawsze musi być..?
Koniec roku to naturalny czas pewnych podsumowań i postanowień poprawy różnych sfer naszego życia. Tak naprawdę zdajemy sobie w większości sprawę - jakie i ile błędów popełniliśmy w starym roku. Wiele z nich to błędy zaniechania. Ciągle coś odwlekamy w czasie, przekładamy na następny rok, następny, kolejny… Najgorsze, że z czasem przyzwyczajamy się do tego „odkładania” i tracimy wiarę w samych siebie. Stajemy się mało wiarygodni we własnych oczach…
Takim „sztandarowym” przykładem porażki noworocznego postanowienia jest decyzja zadbania o swoje zdrowie, sprawność, sylwetkę. Oczywiście gdzieś z tyłu głowy tkwi w nas przekonanie, że tego potrzebujemy, ba ! nawet chcemy bo rozumiemy jak powyższe rzeczy są ważne. Jednak popełniamy podstawowy błąd : zamiast ułożyć sobie w głowie cały plan działania – następnie spisać na papierze i zabrać się do jego realizacji – my tylko „nosimy” w sobie ten pomysł - a na Sylwestrze wszystkim wokół nas opowiadamy podekscytowani i pełni pasji, że zamierzamy zrobić to i tamto. Oczywiście atmosfera temu sprzyja a krążący we krwi % powoduje, że wszystko wydaje się takie proste, wspaniałe, obiecujące... Po hucznej zabawie pomysł odkładamy na czas po „regeneracji posylwestrowej” co w praktyce oznacza, że „zapominamy” o nim na kolejne miesiące, kolejny rok..

Co więc należało by zrobić - by nie odtwarzać tego błędnego scenariusza w nieskończoność ? Proponowałbym chwycić za kartkę i długopis – a następnie wypisać sobie wszystkie plusy jakie przyniesie nam zmiana naszych nie zdrowych nawyków na te prozdrowotne. Wypisujemy wszystkie plusy, których oczekujemy po zmianach. Nie oszczędzajmy papieru – wypiszmy jak najwięcej, piszmy szczerze – nikt poza nami nie będzie tego czytał. Następnie zróbmy plan, jak krok po kroku zamierzamy tego dokonać. Jeśli zamierzamy zapisać się do klubu fitness lub na basen albo podjąć współpracę z trenerem osobistym – zanotujmy numery tel. Przejrzyjmy oferty powyższych instytucji i podejmijmy pierwsze decyzje. Jednak nie spieszmy się – zróbmy to na spokojnie. Idealnie byłoby zrobić to przed Sylwestrem – jednak mamy na to czas również w pierwszych dniach nowego roku. Pamiętajmy jednak, że każdy tydzień zwłoki będzie zmniejszał naszą motywację a tym samym zwiększał ryzyko kapitulacji i odłożenia na wieczne „ później”… Oczywiście niektórzy pewnie pomyślą : cóż za banalna wskazówka ;-) Jednak proszę uwierzyć, że nic tak nie przekonuje nas samych jak prowadzenie wewnętrznego dialogu z samym sobą – gdy rozumiemy, że warto i zaczynamy planować a następnie działać. Wtedy - nawet gdy potem na chwilę długopis odłożymy – nasz umysł poza naszą świadomością będzie utrzymywał motywację i w odpowiednim momencie przypomni, że czas działać ! ;-) Nawet najdłuższa podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku – zróbmy go jak najszybciej ! Wszystkie inwestycje w naszym życiu niosą ryzyko porażki i strat – poza jedną : tą we własne zdrowie, dobre samopoczucie – po prostu w samych siebie !
Szymon Ściński - Trener Osobisty / Personalny Warszawa
|
|